Łomnikon

Wtorek, 7 maja 2013 · Komentarze(1)
Kategoria Chała :)
Ponownie przemieściłam się mym mieszczańskim wehikułem ku robocie. Jako bonus dodaję krótki komiks o internetowych podrywaczach :)

в работу

Poniedziałek, 6 maja 2013 · Komentarze(5)
Czasem w życiu przychodzi taka chwila, że trzeba wziąć się w garść i przestać użalać się nad sobą. Niestety ta chwila nawiedza mnie co tydzień w poniedziałek rano. No to do roboty. Na szczęście można tam też jechać rowerem.
Jako bonus wrzucam zdjęcie Bąbla, który też bardzo by chciał iść do komunii i dostać rowerek, ale niestety nie może (bo jest psem).

A jednak starość

Sobota, 4 maja 2013 · Komentarze(2)
Kategoria Morze
Uczestnicy
A co mi tam, nazwijcie to spamem, ale dodam pieszą wycieczkę na portalu rowerowym. Zresztą bikestats już na to oficjalnie pozwolił, więc czuję się usprawiedliwiona.
Wiedzieliśmy, że raczej ciężko będzie pobić wczorajszy czerwony szlak po wybrzeżu i nie mieliśmy za bardzo pomysłu na trasę, więc drugiego dnia wybraliśmy się pieszo w kierunku Ustki.
Szło się miło, widoczki sprzyjały






W Ustce koniecznie główne atrakcje nadmorskie: rybka, piwo, gofry i lody. Chyba w końcu po to się nad morze jeździ? Ale tacy to już jesteśmy i nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie zwiedzili czegoś pod ziemią. Udało się - stare niemieckie bunkry pasują do konwencji.
Po bunkrach oprowadzał przewodnik z tak kiepskim poczuciem humoru, że chyba tylko ja się z tego śmiałam :) Ale za to kupiłam sobie oryginalną czapkę obrony cywilnej, sfotografowałam się ze Skotem i zostałam działonowym.


Ma się te kilka gwiazdek w czołgu w bf-ie, co? (wiem, to nie jest czołg)


Pani mówiła, że nieźle sobie radzę. Nic dziwnego, w końcu Milva to moja prawie ulubiona postać z Wiedźmina


Było zwiedzanie pod ziemią, no to do pełni szczęścia brakuje też zwiedzania opuszczonego. W tym przypadku opuszczony ośrodek wczasowy.


A potem powrót plażą przy dającym ładne kolorki słońcu. Bunkrów nie było, ale też było zajebiście :)




Adamowi też się nad morzem podobało :)


Starość czy lenistwo? Morze!

Piątek, 3 maja 2013 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Jakoś tak się porobiło, że od kilku lat majówka zawsze wychodzi leniwa. Nadal nie wiem czy to starość czy lenistwo, w każdym razie w tym roku pokazaliśmy się nad morzem. Normalnie mam problemy z podjazdem pod jakąkolwiek górę, a z moją obecną kondycją prawdopodobnie miałabym problemy nawet z podchodzeniem.
Przyznam, że do wyboru konkretnie Orzechowa koło Ustki mocno przyczynił się Mateusz i jego zdjęcia. No i okazało się to być strzałem w dziesiątkę. To chyba jednak musi być starość, bo naprawdę nie myślałam że aż tak mi się spodoba nad morzem. A zresztą, co ja będę pisać skoro mam zdjęcia.

W dół! Mówiłam, że było fajnie?


A zaczęliśmy w ogóle od góry Rowokół, która to menda zaczynała się podjazdem:


Na szczycie była wieża widokowa, z której widoczku nawet nie wrzucam, bo wyszedł jednak raczej biednie. Później kawałek całkiem niezłego zjazdu, a na dole w Rowach rybka i piwko. Z ryb jestem raczej niedouczona i musiałam przeprowadzić rekonesans, która jest morska, a która nie, coby lipy nie narobić i nie zamówić jakiegoś karpia czy karasia...
Za Rowami miała się zacząć główna atrakcja, która faktycznie okazała się być bardzo atrakcyjną atrakcją. Otóż chodzi o czerwony szlak wzdłuż wybrzeża. Szlak prowadzi po całkiem bajkowym klifie z kolorami mchu nie z tej ziemi i szumiącym morzem parę metrów dalej. Proszę państwa, oto foty:














No i na koniec trochę lansu


Tylko kurde dlaczego cały dzień chodziła mi po głowie Bonnie Tyler i jej cholerne Turn Around?!

ziemniaki na stole

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria Chała :)
Z Adamem pojechaliśmy do mamusi zainstalować jej pasjansa pajączka ze starej wersji windowsa i przy okazji troszkę jej powyjadać z lodówki. A może przy okazji był komputer, a nie odwrotnie? Sama już nie wiem.
Poza tym przy okazji nowego komputera, namawialiśmy mamę na założenie bikestatsa. Na razie myśleliśmy nad nickiem, żeby nie popełniła tego samego błędu co ja i nie wyszło coś w stylu pollena2000 :) Pomysłów było wiele, od "Twoja_Stara" przez "Ziemniaki_Na_Stole" po "Lubię_Placki". Póki co sprawy nie rozstrzygnięto :)
A poza tym jak zwykle staram się, żeby wszyscy mnie lubili i dlatego znowu się silę na żarty i wrzucam filmik. Tyle lat, a "umyj cycki" wciąż kładzie mnie na łopatki. Czy ktoś tego jeszcze nie widział?

The poor, the lonely and the homosexual

Niedziela, 21 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Chała :)
Internet nigdy nie przestanie mnie zadziwiać... Korea też nie. Nie wiem czy to jest jakaś ściema, czy całkiem serio, ale tak czy siak filmik jest niesamowity.
Dobrze, że do mamy jechałam w niedzielę, przynajmniej były jeszcze jakieś ptaki :)

W sumie to nie lubię jak mnie chlapie po twarzy

Piątek, 19 kwietnia 2013 · Komentarze(0)
Ten oto tekst z tytułu o jeździe rowerem w czasie deszczu bardzo rozśmieszył moich współpracowników. W sumie nadal zastanawiam się z czego oni tak się śmiali :)
A jako, że na stronie trzeciego programu polskiego radia trwa głosowanie na listę polskich przebojów wszech czasów, którą to ja oczywiście się mocno jaram, wrzucam polską muzyczkę. Ciężki wybór... Ale niech będzie piosenka, której tekst zawsze kładzie mnie na łopatki (tym razem tak serio, bez typowych dla mnie wygłupów):

Omnomnomnom...

Niedziela, 14 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
Ostatnio prowadzę taki sportowy tryb życia, że ja jebe. W piątek siatkówka, w sobotę rower + basen wieczorem i w niedzielę znowu rower. Trzeba trochę przyhamować, bo jak tak dalej pójdzie jeszcze zacznę się zdrowo odżywiać :) No ale że poprzedniego dnia piwo się nie udało, to trzeba było spróbować kolejny raz. Tym razem do wczorajszego składu dołączył również Mateusz.
Ale niestety coś nie pykło i piwo znowu nie wyszło... Nawet nie mam nic na nasze usprawiedliwienie. Powiedzmy, że musieliśmy przeprowadzić staruszkę przez jezdnię... No ale do trzech razy sztuka :)
Za to odwiedziliśmy dwa najnowsze pomniki z cyklu Łódź Bajkowa, a Iza pobawiła się nowym aparatem.







A ja za to zachowywałam się jak zwykle okropnie bez szacunku dla starszych

Coś nie mogę nic chwytliwego wymyślić

Sobota, 13 kwietnia 2013 · Komentarze(2)
W składzie muszkieterowym (Adam, Iza, Marcin i ja) uznaliśmy, że co prawda zimowe sadełka fajnie grzeją, ale jednak czas się z nimi rozstać, coby móc się załapać na jakiś plażowy lans w tym roku. W tym celu wygrzebaliśmy rowery. No i jedziemy sobie, jest fajnie, robimy sobie słit focie:


Marcin szpanuje nowym rowerem, a Iza? Hmm... Odprawia taniec przywołujący deszcz? :)


A potem sprawy się lekko rypły, bo były trzy gumy, deszcz, grad i takie tam...
No i w efekcie był błotny kamuflaż:

Ot tak.

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · Komentarze(6)
Kategoria Wpisy z muzyką
Z Adamem pojechaliśmy na rower. Ot tak. Bo mamy. I możemy. Byłoby miło, gdyby nie to, że na dystansie ok 30km złapałam dwie gumy i gdyby nie to, że gdyby nie świadkowie, Adam najchętniej zabiłby mnie poprzedzając to torturami. Ot tak. Bo miał ochotę.
W każdym razie mam dwa zdjęcia. Na drugim wyszłam jakoś ta brzydko i grubo, ale i tak wrzucam, żeby na tym blogu tak biednie nie było.




A żeby było jeszcze mniej biednie, wrzucam fajną muzyczkę. Ot tak.