Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:313.83 km (w terenie 113.00 km; 36.01%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:28.53 km
Więcej statystyk

Corningowy piknik

Niedziela, 27 maja 2012 · Komentarze(0)
Okazało się, że w Corningu w Strykowie pracują sami sportowcy :) Dzięki Marcinowi znaleźliśmy się na rowerowym pikniku organizowanym przez jego pracodawców. Jakie to amerykańskie :) Ale to wcale nie był sarkazm, bo impreza okazała się być bardzo przyjemna. Była jazda na rowerze, była gra w plażówkę i było dużo dobrego jedzenia :)
Niestety zdjęć nie ma, ale wrzucam 4 sekundowy filmik z dedykacją dla Izy, która musi nadrobić zaległości i obejrzeć Predatora :)

Coś dla ciała i dla ducha

Wtorek, 22 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Chała :)
Bo pojechałam do szkoły rowerem. Czyli nie tylko się pouczyłam, ale też zażyłam odrobinę ruchu :) Ach jaka ja jestem rozsądna.

A jako, że byłam w szkole, to wrzucam odrobinę politechniczną piosenkę. Czy śmieszy to jeszcze kogoś czy tylko mnie? :)

Nawarzyłam sobie piwa...

Poniedziałek, 21 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Chała :)
... to będę musiała je wypić. Ale wcale nie będę protestować, bo podobno ma wyjść dobre :)
Do tatusia Eligiusza pojechaliśmy nawarzyć piwa za pomocą takiego zestawu:

Zobaczymy co to wyjdzie :) W poniedziałek rozlewamy do butelek.

sekciarska golonka

Niedziela, 20 maja 2012 · Komentarze(4)
Jak zapewne wszyscy wiedzą, aby przystąpić do jakiejkolwiek sekty, należy spełnić pewnie wymagania. Tak samo jest oczywiście w przypadku łódzkiego klubu narciarskiego PTTK, który latem zamienia się w tzw sektę rowerową.

A jakie wymagania trzeba spełniać? Trzeba:
- jeść dużo golonki


- gustować w piwie


- lubić spędzać czas na łonie przyrody


- oraz wypadałoby też potrafić jeździć na rowerze

Łódzkie murale

Sobota, 19 maja 2012 · Komentarze(7)
Pokręciliśmy się z Adamem po mieście ze ściśle sprecyzowanym celem: obfotografować jak najwięcej łódzkich murali.

Część mojego chyba ulubionego


A to jego druga część


A tak wygląda w całości


A to mój drugi ulubiony




Dziewczyna ma trochę dziwnie wykręcony nadgarstek, ale poza tym bajer






Potem powrót urokliwymi zakątkami Łodzi, o których nawet nie wiedziałam, że mamy, ale zdjęć nie robiliśmy bo jeden z inteligentnych umysłów, który tam siedział stwierdził, że "O... kurwa tamten gość chyba ma koszulkę Widzewa!". Dlatego tam nie posiedzieliśmy i pojechaliśmy dalej, po drodze fotografując EC2


A na wieczór dziwne bronki

Ludzie są niesamowici

Czwartek, 17 maja 2012 · Komentarze(0)
Wieczorem do Eligiusza, znaczy się OMC teścia, w tzw interesach.
Przy okazji obejrzeliśmy też taki filmik

Ja sama też się tak czasem czuję jak Adam mnie przeciągnie po górach :) A tak serio, to chyba podziwiam.

"A ja wam mówię, że Bóg ma też noce bezsenne"

Poniedziałek, 14 maja 2012 · Komentarze(0)
Skoro tak, to wypada, żeby ludzie też nie każdą noc w całości przesypiali. Dlatego w składzie Adam, Marcin, Mateusz, trochę Emil, no i rodzynek, czyli ja pojechaliśmy pokręcić się nocą po Łagiewnikach. Jak się okazało, tam wszystkie drogi prowadzą do Modrzewiaka, dlatego nie obyło się też bez postoju na piwo :)

Marcin robił nam sesję przez staw w Arturówku


Od lewej: Adam vel Szczęśliwa Pyza i ja :)


Dobrze wiedzieć, że Modrzewiak jest tak długo czynny


Podczas jazdy kręciliśmy też filmiki, ale niestety raczej słabo wyszły. Zgadzam się z Marcinem, że jednak najlepsza jest sama końcówka :)

Tleniona sielanka

Piątek, 4 maja 2012 · Komentarze(0)
Kolejny dzień majówki w Tleniu i znowu trzeba jeździć na rowerze! Po wczorajszym morderczym dystansie już nikt nie miał siły, ale jesteśmy twardzi, nie miętcy i znowu wybraliśmy się na rower.







Kawałek przejechaliśmy, ale co za dużo to nie zdrowo, więc zaliczyliśmy postój nad Jeziorem Żurskim


Potem z powrotem - też rowerem, więc jest i zdjęcie na rowerze


Po powrocie ludzka część wycieczki zażyła posiłku regeneracyjnego, a psia część wycieczki postanowiła sięgnąć po mocniejsze środki


Następnego dnia co prawda nie jeździliśmy na rowerze, ale dzień spędziliśmy równie "aktywnie", więc wrzucam kilka zdjęć. M.in pływaliśmy kajakami


Graliśmy w siatkówkę


Niektórzy (patrz: Michał) uznali, że siatkówka to za mało i postanowili również zażyć trochę Tai Chi


A potem był wielki grill...


... i odrobina miłości :)

Leniwa majówka. Dlaczego ludzie jeżdżą nad morze?!

Czwartek, 3 maja 2012 · Komentarze(5)
Mój wujek kiedyś stwierdził, że jak ma przejechać mniej niż 70km to nie odpłaca mu się znosić roweru :) Jak się dowiedział jakie dystanse pokonywaliśmy na tegorocznej majówce w Tleniu to uznał, że on więcej przejeżdżał na bobo dookoła piaskownicy :) Przejechaliśmy całe 9 km :) Ale i tak było miło. Leniwie i wakacyjnie z sympatycznym psiakiem koleżanki nad jezioro Żurskie.

Owo jezioro Żurskie


Magda na mostku


Michał na żółtym szlaku koło Tlenia.


Swoją drogą, to mimo, że za wiele nie przejechaliśmy to muszę przyznać, że Bory Tucholskie, a konkretnie okolice Tlenia to naprawdę świetne miejsce do jazdy rowerem. Wszędzie jeziorka, które cieszą oko; prawie wszystkie ścieżki to single; lasy są ogromne i jest gdzie jeździć; a same tereny są całkiem pagórkowate. Do tego jeziora stwarzają też wiele innych możliwości spędzania czasu oprócz roweru: kajaczki, kąpiel, plażowanie bez tłumu ludzi.
Ja wiem dlaczego ja zwykle jeżdżę w góry, a nie w inne miejsca Polski. Ale dlaczego wszyscy ludzie walą nad morze skoro jest dużo więcej naprawdę ciekawszych miejsc? Tego nigdy nie będę w stanie zrozumieć.

A to ja w tym samym miejscu, co Michał. Pagórki są? Są.


Przejazd przez most kolejowy: Trochę adrenaliny musi być :)