Tleniona sielanka
Piątek, 4 maja 2012
· Komentarze(0)
Kolejny dzień majówki w Tleniu i znowu trzeba jeździć na rowerze! Po wczorajszym morderczym dystansie już nikt nie miał siły, ale jesteśmy twardzi, nie miętcy i znowu wybraliśmy się na rower.



Kawałek przejechaliśmy, ale co za dużo to nie zdrowo, więc zaliczyliśmy postój nad Jeziorem Żurskim

Potem z powrotem - też rowerem, więc jest i zdjęcie na rowerze

Po powrocie ludzka część wycieczki zażyła posiłku regeneracyjnego, a psia część wycieczki postanowiła sięgnąć po mocniejsze środki

Następnego dnia co prawda nie jeździliśmy na rowerze, ale dzień spędziliśmy równie "aktywnie", więc wrzucam kilka zdjęć. M.in pływaliśmy kajakami

Graliśmy w siatkówkę

Niektórzy (patrz: Michał) uznali, że siatkówka to za mało i postanowili również zażyć trochę Tai Chi

A potem był wielki grill...

... i odrobina miłości :)



Kawałek przejechaliśmy, ale co za dużo to nie zdrowo, więc zaliczyliśmy postój nad Jeziorem Żurskim

Potem z powrotem - też rowerem, więc jest i zdjęcie na rowerze

Po powrocie ludzka część wycieczki zażyła posiłku regeneracyjnego, a psia część wycieczki postanowiła sięgnąć po mocniejsze środki

Następnego dnia co prawda nie jeździliśmy na rowerze, ale dzień spędziliśmy równie "aktywnie", więc wrzucam kilka zdjęć. M.in pływaliśmy kajakami

Graliśmy w siatkówkę

Niektórzy (patrz: Michał) uznali, że siatkówka to za mało i postanowili również zażyć trochę Tai Chi

A potem był wielki grill...

... i odrobina miłości :)
