Górski pies niepospolity
Piątek, 3 sierpnia 2012
· Komentarze(2)
Kategoria Góry Izerskie, Wycieczki z jajem
Tego dnia od rano padało, co zresztą nam całkiem pasowało, bo musieliśmy jechać załatwić pewne tajemnicze interesy w Jeleniej Górze.
Późnym popołudniem zaczęło się rozpogadzać, interesy pozałatwiane, dlatego nie zostało nic innego jak iść na rower. Jednak Adam uznał, że jemu nie chce się nigdzie jechać, bo już jest po 18 i tak nigdzie nie dojedziemy. A że ja jestem niewyżyta (no... bywam), postanowiłam sobie znaleźć innego towarzysza, który na pewno się ucieszy z mojej propozycji.
O jak bardzo się cieszył :)
Początkowo plan był super krótki: pojechać na Rozdroże pod Cichą Równią i zjechać narciarskim szlakiem biegowym. Wtedy wycieczki wyszłoby ok 6km.
Jednak nie doceniłam Bąbla :) Na Rozdrożu nie dawał absolutnie żadnych oznak zmęczenia. Jak zwykle się popisywał i robił sztuczki:
Dlatego postanowiłam, że podjedziemy jeszcze do dolnej części Kopalni Stanisław. Niestety Bąbel na podjeździe zachował się bardzo brzydko i zeżarł jakieś świństwo. Kara musiała być. A tą karą był podjazd na sam szczyt kopalni :)
Pies zdobywca - tak wysoko Bąbel jeszcze nigdy nie był :)
A tutaj kopalnia już bez psa
Zjechaliśmy do dolnej części kopalni (Tzn ja zjechałam, Bąbel na razie nie ma rowerka). Tam zawsze są ładne widoki na Karkonosze, a teraz jak jeszcze akurat zachodziło słońce to aż żal byłoby nie zrobić żadnego zdjęcia. Szkoda tylko, że Adam nie dał się namówić - pewnie zrobiłby ładniejsze zdjęcia dużym aparatem.
Później przyszedł czas na powrót - wcale nie najprostszą drogą, tylko niebieskim szlakiem przez Zwalisko. Bąblowi już chyba trochę się znudziło, bo już biegł trochę wolniej. Wersji, że się zmęczył nie dopuszczam do możliwości, bo ten pies jest chyba cyborgiem :)
Ja zrobiłam jakieś 18km, a on musiał przebiec chyba z 25. Wiadomo jakie psy kręcą kółka wokół właścicieli.
Adam czekał na nas z aparatem w oknie :) Na smyczy Bąbel był tylko na końcówce, do przejścia przez ulicę
A przy blasku zachodzącego słońca, sama z psem w górach czułam się o tak:
kto wie skąd jest ta grafika? :)
Przy okazji Adam porobił kilka ładnych zdjęć zachodu słońca
Późnym popołudniem zaczęło się rozpogadzać, interesy pozałatwiane, dlatego nie zostało nic innego jak iść na rower. Jednak Adam uznał, że jemu nie chce się nigdzie jechać, bo już jest po 18 i tak nigdzie nie dojedziemy. A że ja jestem niewyżyta (no... bywam), postanowiłam sobie znaleźć innego towarzysza, który na pewno się ucieszy z mojej propozycji.
O jak bardzo się cieszył :)
Początkowo plan był super krótki: pojechać na Rozdroże pod Cichą Równią i zjechać narciarskim szlakiem biegowym. Wtedy wycieczki wyszłoby ok 6km.
Jednak nie doceniłam Bąbla :) Na Rozdrożu nie dawał absolutnie żadnych oznak zmęczenia. Jak zwykle się popisywał i robił sztuczki:
Dlatego postanowiłam, że podjedziemy jeszcze do dolnej części Kopalni Stanisław. Niestety Bąbel na podjeździe zachował się bardzo brzydko i zeżarł jakieś świństwo. Kara musiała być. A tą karą był podjazd na sam szczyt kopalni :)
Pies zdobywca - tak wysoko Bąbel jeszcze nigdy nie był :)
A tutaj kopalnia już bez psa
Zjechaliśmy do dolnej części kopalni (Tzn ja zjechałam, Bąbel na razie nie ma rowerka). Tam zawsze są ładne widoki na Karkonosze, a teraz jak jeszcze akurat zachodziło słońce to aż żal byłoby nie zrobić żadnego zdjęcia. Szkoda tylko, że Adam nie dał się namówić - pewnie zrobiłby ładniejsze zdjęcia dużym aparatem.
Później przyszedł czas na powrót - wcale nie najprostszą drogą, tylko niebieskim szlakiem przez Zwalisko. Bąblowi już chyba trochę się znudziło, bo już biegł trochę wolniej. Wersji, że się zmęczył nie dopuszczam do możliwości, bo ten pies jest chyba cyborgiem :)
Ja zrobiłam jakieś 18km, a on musiał przebiec chyba z 25. Wiadomo jakie psy kręcą kółka wokół właścicieli.
Adam czekał na nas z aparatem w oknie :) Na smyczy Bąbel był tylko na końcówce, do przejścia przez ulicę
A przy blasku zachodzącego słońca, sama z psem w górach czułam się o tak:
kto wie skąd jest ta grafika? :)
Przy okazji Adam porobił kilka ładnych zdjęć zachodu słońca