Zapory, zamki i rowerzyści

Niedziela, 24 lipca 2011 · Komentarze(5)
Kategoria Pieniny
Pierwszy dzień urlopu w górach (Krościenko n/D.) - trzeba było wymyślić jakąś rozgrzewkę. Zatem żeby oszczędzić zawieszenia oraz nasze biedne kondycje, na pierwszy dzień wymyśliliśmy wycieczkę po asfaltach i szutrach. Nudnawą nawierzchnię nadrabiały piękne widoki. Wiadomo - Przełom Dunajca i Zalew Czorsztyński.

Ja z uszami:


A tu też ja, ale już bez uszu. Tzn z uszami, ale własnymi. Ale za to na zaporze nad zalewem Czorsztyńskim


Malowidło na tejże zaporze. Parę dni później robiliśmy sobie tam zdjęcia pt "rowerzysta nad przepaścią"


Zamek w Niedzicy


Też ten sam zamek + zapora

Komentarze (5)

Fantastyczne zdjęcia ! Serdecznie pozdrawiam!

matisliswider 11:11 wtorek, 15 listopada 2011

Dawaj znać gdy macie urlop, będę wtedy siedział w domu (bo pracę mam (nie)stety 'terenową' ) :P

WuJekG 22:33 środa, 9 listopada 2011

WuJekG: to chyba nie zależy od terminu. Zawsze jak akurat my mamy urlop, to jakoś tak wychodzi, że pogoda jest do dupy :) Np na tym tygodniowym wyjeździe w Krościenku nie było ani jednego dnia bez deszczu :)
A poza tym pewnie się nie minęliśmy na asfaltach, bo poza tą jedną wycieczką, unikaliśmy utwardzonych nawierzchni jak ognia. Wkrótce dodam dalsze opisy, więc zapraszam :)

Kajman: Takiemu to dobrze... Nie dość, że mieszkasz w takim ładnym miejscu, to jeszcze wyjeżdżasz w równie ładne. Bardzo zazdroszczę :) Przywieź ładne zdjęcia, żebyśmy my też coś z tego mieli :)

Marysia 22:20 środa, 9 listopada 2011

Jutro tam jadę:)

Kajman 15:58 środa, 9 listopada 2011

Skądś znam te widoki...;)
Lipiec na południu niezbyt łaskawy pogodowo, lepiej taki urlop planować (jeżeli czas pozwoli) w sierpniu.
pozdrowienia
ps. Możliwe, że minęliśmy się gdzieś po drodze na asfaltach...

WuJekG 15:09 poniedziałek, 7 listopada 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tazrz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]