Wiosna sosna radosna

Sobota, 20 marca 2010 · Komentarze(2)
Kilometry nabite na szosie. Szczerze mówiąc to już mnie zaczyna nudzić ta szosa :) Może i przejechałam na niej zaledwie parę km-ów, ale jak jechałam jakimś asfaltem, a obok mnie był las to tak mnie żal ściskał (co robi żal? Ściska? :) ) i było mi wstyd.
Poza tym chyba mam złe przyzwyczajenia z roweru górskiego, bo mimo to jak wygląda mój rower to ja i tak przeskakuje przez progi zwalniające i nawet raz zjechałam ze schodów. Takich szerokich, ale zawsze :)
jeszcze moje spostrzeżenia na dzisiaj: Ludzie są śmieszni. Jadą wolno na rowerze, ale jak ktoś ich wyprzedzi to poczują się bardzo urażeni i będą musieli wyprzedzić, żeby i tak później znowu zwolnić i blokować drogę :)
Ale mimo powyższego to było bardzo miło no bo wreszcie zaczynam znowu jeździć na rowerze!
Aha, no i najważniejsze: Witamy na BS Eligiusza (Z którym dzisiaj jeździliśmy)

Eligiusz w "terenie"


Mój pomykacz


Witamy wiosnę tańcem i śpiewem. Nie było marzanny, a jakoś musieliśmy to zrobić.

Komentarze (2)

Wczoraj widziałem ludzi jeżdżących w krótkich gaciach:)

Kajman 07:02 poniedziałek, 22 marca 2010

Kilometry po asfalcie, ale impreza w terenie :-)

shem 12:27 niedziela, 21 marca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa degoo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]