Nudy na szosie

Sobota, 9 maja 2009 · Komentarze(4)
Jakiś czas temu z Adamem umówilśmy się z wujkiem na wycieczkę w jego stylu, czyli popierdzielanie po asfalcie. Nawet z tej okazji zbezcześciłam Stanislawa slickami, żebym mniej niż w lutym odczuła efekty wycieczki. Kiedy czekaliśmy z Adamem na wujka pod klatką, okazało się, że nie wiadomo jak z mojego widelca zeszło powietrze i niestety ciężko byłoby jechać dalej.
Skończyło się tak, że wujek pojechał w swoją stronę, my pojechaliśmy do domy, gdzie Adam szybko usunął awarię mojego widelca, a jako, że już nie chciało nam się zmieniać opon na normalne, pojechaliśmy na podbój szos.
Wstęp był długi, ale za to opis wycieczki będzie krótki:
Było nudno. Zadziwiająco mało się zmęczyłam, więc chcieliśmy jeszcze dobić do setki, żeby chociaż dystans był ciekawy, ale już po prostu nam się nie chciało, bo co za dużo asfaltu, to bardzo niezdrowo. Pozwolę sobie zacytować, jak to już ktoś mądry kiedyś ładnie określił "Nie jestem pożeraczką kilometrów. Wolę się trochę pogimnastykować w terenie"

Adam z moim ścigaczem :)


Rower mojego wujka. Na tym złomie już nie raz robił dystanse koło 300km




Adam dosiada, jak to sam ładnie określił "górskiego kastrata na cichopląsach"


Trasa: Teo - Retkinia - Stawy Stefańskiego - Stara Gadka - Guzew - Prawda - Rydzynki - Tuszyn-Las - Tuszyn - "Młynek" - Modlica - Kalinko - Stefanów - ul.Kolumny - Carrefour - Plac Niepodległości - Piotrkowska - Rynek Bałucki - Teo

Komentarze (4)

Zgadzam się, że wygląda koszmarnie, ale często nie mam zamiaru go tak ubierać. Chociaż nie rozumiem porównania z arabem. Ta politechnika zabiła już we mnie wszystkie resztki zdolności interpretacji środków stylistycznych :)

A jeśli tamten złom jeszcze żyje to bardzo kiepsko i pewnie bardzo by się ucieszył gdyby ktoś go dobił.

A masaż już był :) i doceniam pracę mechanika rowerowego, bo dzięki niej można mieć bardzo sprawne ręce :)

marysia 22:58 środa, 13 maja 2009

Full na slickach to jak koń arab:)

Nie wolno mówić o jakimś rowerze że jest złomem...one żyją ;)

wymasował już ktoś? heheh
Ja wiem że masowanie niewiele daje. Najlepsza jest kolejna seta z samego rana ;)

kundello21 10:25 środa, 13 maja 2009

Nie prowokuj, bo do Łodzi tak strasznie daleko nie mam :P


Ten full na slickach wygląda masakrycznie :D

vanhelsing 00:08 środa, 13 maja 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kjakw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]