Lubiaszów - dzień 2

Sobota, 2 maja 2009 · Komentarze(3)
Plany były takie, że doprowadzamy grupę do Niebieskich Źródeł, a dalej korzystamy z "wakacji" i uderzamy na jakąs dłuższą wycieczkę. Na początku szło całkiem nieźle, ale później po równie niezłym postoju na zaporze już niec nie poszło za bardzo zgodnie z planem. Otóż na zjeździe zaraz za zaporą, gdzie bez kręcenia można było spokojnie wyciągnąć 40 km/h, jedna z uczestniczek wycieczki poślizgnęła się na piachu i w pełnym pędzie przejechała jeszcze kawałek po asfalcie, ale już bez roweru. Wyglądało to bardzo poważnie, bo poza utratą przytomności było sporo krwi z łuku brwiowego. Kiedy karetka już ją zabrała nam odechciało się dalszej jazdy, a poza tym Adam i tak musiał jechać do kwatery po samochód żeby zabrać nieszczęsny rower do domu. W szpitalu trochę ją pozszywali, pozakladali parę opatrunków i zostawili. Dodam, że nasza pechowa koleżanka na postoju piła tylko soczek.

Ale zdjęcia i tak mam :)

Adam nad pochyłym zalewem


A to jedno z moich ulubionych. Jest takie wakacyjne...


Mr P. i Gorąca Grzywka :)


A to stało na naszym podwórku

Komentarze (3)

Z takimi oponami jak moje raczej męczę się na asfalcie, którego staram się unikać.

Na swoim blogu, tak jak Ty, staram się zamieszczać dużo zdjęć, więc mam nadzieję, że miło będzie się oglądało :)

marysia 21:48 poniedziałek, 11 maja 2009

Jazda w takiej piaskownicy łatwa nie jest. Doświadczyłam tego kiedyś w Jurze K.-Cz. i żałowałam wtedy, że nie jestem wielbłądem ;)

Dziękuję za wyrazy babskiej solidarności i miłe słowa, cieszę się, że podobają Ci się robione przeze mnie zdjęcia. Ja teraz też będę na Twój blog częściej zaglądać, bo te piachy to dla mnie egzotyka;)

Pozdrawiam :)

niradhara 15:16 poniedziałek, 11 maja 2009

Jak chcesz jutro jechać to planuję odwiedzić brzezińskie lasy, w razie zainteresowania gg 3054769

Xanagaz 21:08 piątek, 8 maja 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa chwlo

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]