kierunek: polanka
Sobota, 4 kwietnia 2009
· Komentarze(4)
Od rana (właściwie już od początku zimy) miałam ochote położyć się beztrosko na zielonej polance; więc kiedy Adam wściekał się z powodu swojego stukającego widelca i mojego pukającego nie wiadomo czego, ja rozglądałam za miejscem gdzie możnaby wyciągnąć się na trawce. Kiedy już rozłożyłam się na polance, Adam zaczął rozkręcać rowery. Mnie to było na rękę, bo czułam się tak beztrosko, że aż usnęłam :) (za co Mój Dzielny Rowerzysta jeszcze bardziej się wściekł). Ogólnie dla mnie wycieczka była bardzo wakacyjna i udana, a dla Adama stała się jedną z najgorszych.
koło polanki
a tu oglądam pozostałości termoizolacji rurociągu
koło polanki
a tu oglądam pozostałości termoizolacji rurociągu