Mieszczuch z laptopem w sakwie robi się całkiem ciężki, ale jakoś udało mi się go okiełznać :)
W gratisie dorzucam piosenkę. Ten zespół już był u mnie ostatnio, ale nikt nie docenił, więc teraz wrzucam ich inną piosenkę. <object width="100%" height="450"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/xMfNrrqUPSE">
</object>
Ostatnio patrzę na swój główny profil na bikestatsie, a tam się wyświetla, że mam 24 lata!! "O kurde" - pomyślałam - "Pewnie wpisałam złą datę urodzenia". O jak strasznie się zawiodłam jak po wejściu w ustawienia jednak okazało się, że wpisałam dobrą datę... Trochę liczenia i wyszło, że ja faktycznie jestem taka stara! Olaboga co to będzie dalej... Każdy chciałby być jak Krzysio Ibisz i być coraz młodszy... Z okazji, że poczułam, że śmierć już blisko, to wrzucam epitafium.
Na starość już nawet nie potrafię być oryginalna i wrzucam piosenkowe hity, które wszyscy znają i lubią*... Co się ze mną dzieje?! Jeszcze trochę i następnym razem u mnie na blogu będzie gotye czy jak mu tam.
*i ja też lubię!
A poza tym to kolejny pracowito-szkolny dzień za mną. Znów miło było wyprzedzać samochody stojące w korkach :)
Dzisiaj zamiast zdjęcia dam muzyczkę. Początek trochę smętny, chociaż jest dobrym wstępem do dalszej części, ale od 4:13 zaczyna się ach och i moje śpiewanie :)
Na YT jakaś taka dziwna zaszumiana wersja. Jakby ktoś chciał fajniejszą to wysyłam na maila :)
Dzisiaj pani inżynier pojechała rowerem do roboty, a przy okazji nudnego wpisu nie chcę znowu wrzucać muzyczki, której niestety nikt nie doceni. Wrzucam więc mojej zdjęcie mojej ręki z września 09, bo ostatnio przeglądając bloga zauważyłam, że ponad dwa lata temu napisałam, że "na razie" nie wrzucam zdjęcia :) "Na razie" się trochę przeciągnęło, ale już wszystko naprawiam. Proszę:
Oczywiście jakby było bez żarciku to nie byłabym sobą :P
Wietrzysko takie, że olaboga! Czasem myślałam, że jak przestanę kręcić to zacznę jechać do tyłu. Jeszcze do tego w drodze do szkoły ciągle spadał mi łańcuch. W szkole spotkałam Pixona, który na szczęście wozi przy sobie pół warsztatu i był tak miły, że przesunął mi koło do tyłu i już mi łańcuch nie spadał :) Za co jeszcze raz dziękuję.
A że wszyscy wrzucają piosenki, jak nie mają zdjęć, to ja też wrzucę, a co! Ale radzę się wsłuchać, inaczej się nie liczy :)
Tak, w tym roku będę też dodawać chałowe wycieczki, coby ludziska o mnie nie zapomnieli tak jak w zeszłym roku :) Tym razem zbiorczo - kilka razy do szkoły i inne pierdoły. I jeszcze żeby nie było nam smutno, wrzucam mięsnego jeża, jeżeli jeszcze ktoś nie widział. Chociaż już pewnie wszyscy widzieli :)
Dzisiejszy dystans jest już oficjalny, bo wreszcie mam licznik przy rowerze. Wcześniej nie miałam, bo jakoś tak od początku roku nie było okazji, żeby kupić baterie :P Chociaż szczerze mówiąc wcale mi nie przeszkadzała jazda bez licznika. Zgodnie z obietnicą, coś fajnego: "Scorpion vs. 9-year old with leukemia" rozłożyło mnie na łopatki :) .
Myślałam, że mnie to ominie. A jednak nie. Też u mnie pojawią się wpisy typu "Do i z pracy". Zastanawiałam się, czy je w ogóle dodawać, ale z uwagi na to, że moje statystyki wyglądają dość smutno, postanowiłam że będę je dodawać. Jednak postaram się zawsze coś wrzucić, żeby nie było tak do końca czerstwo :)