Raczej nie świecę dobrym przykładem

Piątek, 10 maja 2013 · Komentarze(4)
W piątek również pojechałam rowerem do pracy. Ale pojechałam tylko "do". "Z" już mi się nie udało, bo z tyłu zagościł flaczek. Rower zostawiłam w pracy i wróciłam po niego z Adamem w niedzielę. Wchodzimy z Adamem do biura i mówię Adamowi, żeby zgadł, które moje biurko. Hehe od razu powiedział "Oczywiście, że to, na którym jest największy syf" :) (Tylko dlaczego ja jeszcze się tym tu chwalę?)

W każdym razie wrzucam też muzyczkę. Wiem, że oprócz k4r3la raczej nikt tego nie słucha, ale dzisiaj np spędziłam trochę ładnego czasu przeglądając piosenki, które tu wrzucałam. Muszę przyznać, że wyśmienicie się przy tym ubawiłam. Idąc dalej tą drogą zaczęłam słuchać swojej muzyki, której słuchałam jakiś czas temu i jeszcze lepiej się przy tym ubawiłam. Dlatego dzisiaj na pewno jakiś Kyuss. Tylko cholera nie wiem co wybrać... Wrzuciłabym cały album, ale tego nawet k4r3l nie przełknie :) Hmm... Może to?


Ciężko było. Na szczęście do pracy jeżdżę stosunkowo często, więc na whitewater przyjdzie jeszcze czas :)

Komentarze (4)

Cieszę się bardzo, że kolega Wojciech docenił :)

marysia 21:19 środa, 15 maja 2013

Słuchają, słuchają! Bardzo fajny kawałek.

feels3 22:31 wtorek, 14 maja 2013

No niestety (stety?) nie nacieszyłam się zbyt długo bezrobociem :) Znalazłam pracę tam gdzie byłam na praktykach, czyli udało się w wyuczonym zawodzie. Przykładaj się więc do praktyk, może też cię później zostawią :)

marysia 15:35 wtorek, 14 maja 2013

O widzę, że udało się pracę znaleść;) praca przy biurku praca z rowerem - super... ja na praktykach obecnie mam 16km do roboty.

Ksiegowy 10:35 wtorek, 14 maja 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iapac

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]