No to jestem magisterem :P

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · Komentarze(16)
Kategoria Chała :)
Kilometry z poniedziałkowego dojazdu do szkoły pokazać promotorowi prezentację na obronę. Prezentacja tak samo jak obrona odbyły się dzisiaj. No to mam kolejną i pewnie ostatnią piątkę w życiu :) (no chyba, że mi się zachce mieć jeszcze te dodatkowe szpanerskie dwie literki przed nazwiskiem, to wtedy może jeszcze jakaś piątka by wpadła :P)
Dzisiaj rowerem nie pojechałam, bo by mi się kiecka zadarła :) Chociaż buty miałam chyba odpowiednie do jazdy rowerem, bo do chodzenia one na pewno się nie nadawały :P
A tak nawiązując do tego wpisu: pracy nadal nie mam, ale za to w Battlefieldzie jestem coraz lepsza :)

I jak zwykle przy wpisach bez własnych zdjęć, kradnę cudze. Żeby nie obniżać magisterskiego poziomu dzisiejszego wpisu, zarzucę inteligenckim żarcikiem, który bardzo mnie rozbawił :)

Komentarze (16)

Jak broniłam inżyniera, to okazało się, że do oceny celującej na dyplomie (tak, jest taka możliwość) brakuje mi chyba 0,02 do średniej. Ale takie profesor, przewodniczący komisji stwierdził "i dobrze, bo dopiero byłby wstyd" :)
A "pan/pani licencjat (licent?)" faktycznie brzmi śmiesznie :)

marysia 18:06 niedziela, 25 listopada 2012

Ale jednak Inż jest w tych czasach bardziej doceniany;) Warto sobie dopisać, bo i tak nikt nie sprawdzi :D

kłundelło 15:02 sobota, 24 listopada 2012

No, ale gdzie tu porównanie?
Magister przynajmniej jakoś brzmi... a nie ''pan/pani licencjat'':P

alkor 09:35 sobota, 24 listopada 2012

Co za wstyd, na 5 się obronić! U nas nikt się nie chciał wychylać i co najwyżej 4 podostawaliśmy na licencjacie :P

vanhelsing 07:24 sobota, 24 listopada 2012

W trakcie studiów doktoranckich owszem masz rację. Choć różne są sposoby oceniania wobec czego nie musi być to pięciostopniowa skala ocen.
Ale sam koniec, aby móc przed komisją lub radą naukową przedstawić swoje dokonania niezbędne do uzyskania liter "d" i "r" zdaje się dokładnie te trzy egzaminy.

oelka 01:39 poniedziałek, 19 listopada 2012

quartez, alkor, dzięki :) No to bujajcie się szybciej, trzeba bikestatsowi poprawić statystyki magistrów :)
kundello21, mors, miło, że jednak ktoś żarcik docenił :)
oelka, no bez przesady. Nie wiem jak jest gdzie indziej, ale na politechnice łódzkiej na ewentualnym doktoracie są trochę bardziej "zawodowe" przedmioty.

marysia 13:22 sobota, 17 listopada 2012

Żarcik dobry!
Daję 5/5 ;))

mors 20:35 piątek, 16 listopada 2012

Jak chcesz zamienić trzy literki przed nazwiskiem na dwie to czekają do zdobycia trzy piątki: na egzaminie z przedmiotu humanistycznego (najczęściej filozofia), z języka obcego i na egzaminie nazwijmy to zawodowym.
Poza tym oczywiście gratuluję tych trzech literek.

oelka 17:21 piątek, 16 listopada 2012

Hah ha ha...zacne milordzie :D

Magistry same, a robić nima komu!

;)

kundello21 16:31 piątek, 16 listopada 2012

Gratuluję i zazdroszczę;] ja jestem na etapie walki. Tworzenia. I takich tam.

alkor 15:20 piątek, 16 listopada 2012

Kurde a jednak pierwsza się obroniłaś! gratuluje! SHIT:P Ja widać swoje jeszcze muszę odchodzić;)

Ksiegowy 15:11 piątek, 16 listopada 2012

Nie wątpię - magistra trzeba oblać ;-)

kosma100 14:57 piątek, 16 listopada 2012

hehe, ja mogę mieć problemy z jednym i z drugim :)

marysia 14:03 piątek, 16 listopada 2012

A od kiedy to magistrowie trzymają jakiś poziom? :D :D :D
Tzn. może poziom trzymają, gorzej z pionem ;p

kosma100 13:42 piątek, 16 listopada 2012

Dzięki :) Hmm... Ale jakbym zmieniła, to wtedy mój blog musiałby zacząć trzymać jakiś poziom, a tego chyba nie chcemy :P

marysia 13:07 piątek, 16 listopada 2012

Gratulejszyn!!!
Trzeba zmienić na "Blog magister rowerzystki szatana"
;-)

kosma100 13:02 piątek, 16 listopada 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rkres

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]