Wreszcie jak normalna para a nie jak dwa pedały :)
Wtorek, 10 kwietnia 2012
· Komentarze(7)
Pojechaliśmy z Adamem do decathlonu po koszyczek do mojego mieszczucha, żeby stał się on jeszcze bardziej miejski i pedalski (jak to na rower przystało).
Koszyczki były lipne, więc wzięliśmy sakwy.
A jako, że ja jechałam na miesczuchu, a Adam na swojej "szosówce", to stwierdziłam, że wreszcie wyglądamy na rowerze jak normalna para, a nie ja dwa pedały: Ja ubrana po cywilnemu na eleganckim rowerku z bagażniczkiem, a Adam w kasku i całym osprzęcie.
Przy okazji zrobiliśmy sobie też słit focię z ręki
oraz przelansowałam się z nowymi sakwami w "Manu"
Koszyczki były lipne, więc wzięliśmy sakwy.
A jako, że ja jechałam na miesczuchu, a Adam na swojej "szosówce", to stwierdziłam, że wreszcie wyglądamy na rowerze jak normalna para, a nie ja dwa pedały: Ja ubrana po cywilnemu na eleganckim rowerku z bagażniczkiem, a Adam w kasku i całym osprzęcie.
Przy okazji zrobiliśmy sobie też słit focię z ręki
oraz przelansowałam się z nowymi sakwami w "Manu"