chujówa i kutasówa
Sobota, 31 sierpnia 2013
· Komentarze(3)
Kategoria Chała :)
Ponownie obudziliśmy się w sobotę z ręką w nocniku bez żadnego planu. Wiadomo jak kończą się wycieczki rowerowe w stylu "wyśpijmy się, zjedzmy śniadanie, powolutku się wyszykujmy i idźmy na jakiś rower". Tym razem było dokładnie tak samo. Skończyliśmy u Józka na piwie.
Może brzmi jakbym narzekała, ale w tak naprawdę bardzo lubię takie leniwe dni :)
A do Józka przez poligon, gdzie też potrafi być ładnie:
Zabawy w piaskownicy.
Właśnie przypomniało mi się takie profesjonalne określenie z piaskownicy jak "przekopka" :) bardzo bym chciała, ale nie wiem jak je wykorzystać w zdaniu w opisie wycieczki rowerowej.
Może brzmi jakbym narzekała, ale w tak naprawdę bardzo lubię takie leniwe dni :)
A do Józka przez poligon, gdzie też potrafi być ładnie:
Zabawy w piaskownicy.
Właśnie przypomniało mi się takie profesjonalne określenie z piaskownicy jak "przekopka" :) bardzo bym chciała, ale nie wiem jak je wykorzystać w zdaniu w opisie wycieczki rowerowej.